Dziś €uro po 4,57 zł. A to znaczy, że strefa €uro, która patrząc na liczbę zgonów oberwała epidemią bardziej od PL lepiej sobie ekonomicznie radzi z epidemią niż PL. Bo gdyby było na odwrót to Złoty by się umacniał.Strefa € jest duża więc rolę gra tu też efekt skali.
A co będzie jak dojdziemy do szczytu zarazy? Wtedy złoty się wzmocni czy kurs przekroczy 5 zł za 1€?
I tak upada koronny argument przeciwników € albo wprowadzenia w dalekiej przyszłości, że mając Złotego możemy kursem regulować gospodarkę, eksport, itp. A ponadto to teraz jesteśmy za słabi, za mało zarabiamy, itp.
Czemu więc rząd i NBP nie korygują kursu? Bo ten mechanizm istnieje tylko w propagandzie, na papierze. Mam nadzieję, że do tego nie dochodzi pustka w kasie.
Kiedy jak nie w takiej sytuacji powinno się wykorzystać ten mechanizm? Mechanizm ściemę. Wirtualny jak laska z Reklamy Reno Kadżar. Atrakcyjny ale nie istniejący.
To właśnie teraz to, że mniej zarabiamy jest argumentem za €urto. Bo jak jest katastrofa to lokalne waluty krajów ze średnią gospodarką idą na dno, waluty większych gospodarek tylko lekko nurkują. Warto się więc pod większą gospodarkę podpiąć i z walutą. To sprawi, że i gospodarka szybciej się umocni.
A tak mamy inflację już prawie 5%, słaby kurs i mniej korzystne stopy niż w strefie €.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz