sobota, 25 października 2025

 Jarosław nie atakuje Rosji. Atakuje Niemcy i Francję. Ale to nie w Niemczech ani Francji zginął jego brat i leży wrak samolotu.

czwartek, 9 października 2025

Co z tym Szymonem?

 Patrząc na Szymona Hołownię boje się. Marszałek sejmu w razie czego ma zastępowac Prezydenta RP - zwierzchnika sił zbrojnych. Nie boję się dlatego, że walczy o stanowisko w ONZ, to raczej śmieszne. Nie boję się o żałosne przepychanki by wcisnąc Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz na wicepremiera. Nie ta liga dla tej polityczki. To też raczej cyrk niż dramat.

Boje się o to czym podszyty jest Szymon. Czy jego niestabilne działanie to efekt niestabilności psychicznej? Może jest wypalony, może ma depresję? A może niestabilnośc psychiczna jest spowodowana czym innym. Szymon! Karty na stół. Rodzina Ci się sypie? Komornik puka do drzwi? Martwię się o Ciebie ale z powodu swoich problemów prywatnych nie możesz narażac Polski. Bo to moja własnośc(też). Karty na stół. Mamy prawo wiedziec. Przypomina mi się schyłkowy Lepper.

wtorek, 7 października 2025

Wariacyjna pedalizacja


Poziom konkursu Chopinowskiego w tym roku wysoki podobnie jak poziom Ekstraklasy i Pierwszej Ligi a komentujący w studiu coraz bardziej przypominają tych komentujących mecze. 


Nie ma Jacka Gmocha z rysowaniem taktyk ale jest żargon jak komentatorów sportowych.


Gdy Prof. Magdalena Lisak mówiła o walcach użytkowych mnie przed oczami stanęła budowa Ronda Barei przed moim oknem. 


Usłyszałem tez o etiudach wyczynowych. 


Poznałem takie terminy jak: 

Fizjologia palca 

Granie reaktywnie 

Pedalizacja

A nawet wariacyjna pedalizacja

Ambitus dynamiczny


Zawodnicy musieli przewalczyc poranek a jeden z nich wykonał legato w sposób fizjologiczny. 


- Ale dostał owację, ja cię! – skomentował brawa dla kolegi udzielający w kuluarach wywiadu uczestnik. A ja proszę o owację dla komentujących. Bez nich konkurs byłby jak mecze bez lapsusów Szpakowskiego i Borka. 


Konkurs ma też swoje gadżety. Wymyślne kreacje, bardziej casualowe niż wieczorowe z dopasowanymi do klawiatur nie przeszkadzającymi mankietami, chustki do wycierania potu i klawiatur. Czemu klawiatur nie czyści obsługa? Czemu chustka z czoła ląduje na klawiszach przesyłając bakterie? Odjeżdżające taborety i przesuwane fortepiany przez panów we frakach zamiast kombinezonach roboczych na których można było umieścic logo sponsora. 


Konkurs w sposób udany się monetyzuje. Jest w TV reklama Lexusa z uczestnikami konkursu. Ale nie ma audiotele, nie ma informacji o fortepianach na stronie WWW, a za nimi też mogła pójść reklama. 

Nie ma VAR jak w Piłce Nożnej a ponoc jury uczestników nie widzi z balkonu. Ale może żaden fortepian nie będzie na spalonym jak wzmacniacze Deep Purple podczas California Jam w 1974 r, które podpalił Ritchie Blackmore.

sobota, 4 października 2025

Terrain ahead

 Hołownia na etapie Janusz Palikot przed aresztowaniem. Nadchodzi dzwon. Szymuś! terrain ahead. Jesteś groźny dla PL i rodziny.Zalecam manewr obronny, unikowy.

Widzę te rozlatane oczka, słabą kondycję psychiczną jak u Leppera zgrywającego twardziela, a może zbliża się komornik? Zanim przydzwonisz zrób lądowanie awaryjne. Jeszcze coś uratujesz.

piątek, 3 października 2025

Heilbronerstrasse

 


Marcel wracał po 2 miesiącach pracy w Niemczech. Odbijał azbest z elewacji ale udawał przed znajomymi, że pracuje przy testach oprogramowania. Jasnoniebieskie brudne jeansy i spocony zielony podkoszulek to wszystko co miał na sobie w upał. Plecak miał pełen brudnej bielizny a w papierowej torbie w ręce kilka takich samych zestawów prezentowych: reklamówka z Aldi a w niej, piwo Perlenbacher , misie Haribo,  proszek OMO, resorak i czekolada Milka, kawa Dalmayr. Cały czas miał przekonanie, że rzuci tym ludzi na kolana jakby dalej żył w latach 80-tych.


Wyrzucił do śmietnika kilka butelek zwrotnych po napojach, których by nie sprzedał w Polsce.


Na dworcu Dresden Neustadt jak co roku na przesiadkę miał 3 minuty, choć według rozkładu 10. Pociąg z Hof był zawsze spóźniony. Na szczęście pociąg do Goerlitz odchodził z tego samego peronu po przeciwnej stronie. Tym razem nie biegł, wiedział, że zdąży, a nawet gdyby nie, nie zależało mu. Niemcy były jego drugą ojczyzną. Miał niemiecki numer podatkowy, konto w €uro i pracę w światowym koncernie. 


Spokojnie zajął miejsce w pociągu z napędem diesla i jak zwykle ruszył plecami do kierunku jazdy. Nie lubił tego ale już nie miał siły się przesiąść. Tym razem nie wyjął z plecaka Bilda, zawsze gdy przeglądał niemiecką gazetę zaczepiało go milion ludzi. Mózg Marcela nie był wybitnie wyćwiczony w językach obcych na słuch. Wolał czytać, mówić, pisać. 


Pociąg dotarł go Goerlitz, stąd do Wrocławia odchodził już pociąg polski. Koleje Dolośląskie nie przynosiły wstydu. Wygodne wagony, miła obsługa. Wrażenie psuły zepsute automaty biletowe w wagonach. 


Między Węglińcem a Małomicami zaczął drzemać. Sen przerodził się we wspomnienie. Olimpia, Niemka, mulatka z którą spędził wiele czasu w pracy i po pracy na rozmowach które były dla niego terapi pytała go we śnie jaki jest ideał jego kobiety. Zawsze chodziła ubrana w czarne legginsy i puchaty sweter, biały lub różowy. Trochę jak Barbie. Nie wiedział co odpowiedzieć. Albo wiedział ale nie chciał zdradzić, że lubi blondynki. Dziwnie by Olimpia wyglądała zafarbowana na blond. Przyciągałaby uwagę.  


Ze snu wyrwał go damski, uprzejmy głos: - Proszę przygotować bilety do kontroli – otworzył oczy. Nad nim w mundurze kolejowym stała dwudziesto paroletnia blondynka, piegowata, z krótko przyciętymi włosami. Pokazał jej bilet. Spał dalej. We śnie pędził autostradą na Hannover, deszcz, zimno, korek. Ostre hamowanie. Kłótnia w busie, przyjazd na parking. Zagniewani wchodzimy na budowę. Zaraz Wrocław. Czas wstawać. Moralne krasnale nie będą mu dyktować zasad życia. – Prawo moralne we mnie, niebo gwiaździste nade mną – pomyślał. 


Marcel, żałował że tym razem nie jedzie przez Żagań. To dopiero następnym razem. W marcu minie 80 lat od „Wielkiej Ucieczki” znanej szerzej z filmu „The great escape”. Jeńcy uciekają z obozu kopiąc tunel. Ci schwytani przez Gestapo zostaną zbrodniczo rozstrzelani. Bezbronni, niewinni, za to że przerobili mundury na cywilne ubrania. Marcel wyjął telefon. Zaczął grać w Tetrisa. On tez obchodzi w przyszłym roku, w czerwcu okrągłe – 40 urodziny. Powstał w Moskwie, napisany przez fizyków z akademii nauk rozszedł się po mieście jak błyskawica. Licencję na niego kupili zafascynowani grą biznesmeni z zachodu. 


Marcel wysiadł we Wrocławiu. Po ulicach mknęły niebieskie tramwaje. Na murku nad Odrą ktoś napisał sprayem „Wisła Pany”. We Wrocławiu spędzi tylko noc. 


Już bez brudnego prania na drugi dzień przyszedł na wrocławski dworzec. Wypił kawę w McDonaldsie i zagrał w KENO w kiosku. Wsiadł do pociągu AAAA! - krzyknął Marcel. - Co się stało? - zapytał konduktor. Marcel spostrzegł, ze kupił bilet na trasie Wrocław-Krzyki - Gdańsk-Wrzeszcz, a planował wysiąść w Sopocie. – To najgłośniejsza trasa w Polsce pomyślał. – Nic nieszkodzi, może Pan te dwa przystanki podjechać – uspokoił Marcela konduktor. Es

poniedziałek, 18 sierpnia 2025

 Polski nie ma w Waszyngtonie bo:
1. ma dwugłowy system władzy wykonawczej. Niefunkcjonalny. Dziś okazało się, że szkodliwy dla naszego interesu.
2. Polska ma konflikt hybrydowy z Białorusią. Po co mieszać jeszcze to do układu RU - UA. Polska przy stole dałaby Putinowi możliwość manipulowania i dodatkowego wpływu na temat porozumień.

niedziela, 17 sierpnia 2025

 W interesie PL leży by ani RU ani UA nie wyszły z tej wojny za silne. RU to oczywiste. UA bo za silna UA to nacjonalizm, triumfalizm, banderyzm. Wersja demo była na koncercie Maxa Skorża.

wtorek, 8 lipca 2025

 Trolownia PO przykrywa przegraną Czaskosia atakami na Szymusia.To jak kłótnia w bunkrze przed ostateczną klęską. Nie ta droga.

poniedziałek, 7 lipca 2025

 Przegrana Trzaskowskiego stała się katalizatorem rozpadu opozycji. Jeszcze rząd się trzyma. Nawet chce robić rekonstrukcję. Ale to nie chodzi o to, że zwycięstwo Karol Nawrockiego jest przechyleniem wahadła na prawo. Rozpada się obóz, bo kończy się styl uprawiania polityki jaki znają Tusk, Szymon Hołownia - Niezależny Prezydent RP, Kosiniak-Kamysz czy Czarzasty. Tusk nie nadąża, stracił refleks gracza. Nikt mu nie odmawia wybitności ale wyeksploatowanie i czas robią swoje. Dziś nikt by nie powołał Bońka czy Żurawskiego do reprezentacji bo to gwiazdy wczorajszego dnia. Jutrzejszy styl polityki rozumie Konfederacja, Zandberg, Kaczyńśki lub Bosak. To demokracja bardziej bezpośrednia, z różnymi akcjami społecznymi jak np. ochrona granic. Może nam się to nie podobać ale taka jest demokracja. Ludowa. Nie aparatowa. Jeśli PO nie będzie umiała się zludowić umrze jak dinozaury.


https://buycoffee.to/euroobserver - wesprzyj mnie

wtorek, 1 lipca 2025

 rozprucie systemu prawnego na dwa dziś zaowocowało bełkotem prawnym i bufonadą. jutro może odebrać nam niepodległość