wtorek, 25 marca 2025

 Kontrolowany przeciek narzędziem dyplomacji (Meller ciekawie o swoich dwóch w pamiętnikach), kiedyś prasowy dziś netowy

poniedziałek, 24 marca 2025

Z sercem

 Debuitancki album Groovosophers to płyta stworzona z miłością, zaangażowaniem, rozmachem i bez kompromisów. Tu wszystko jest na najwyższym poziomie. Kompozycje, wykonanie, mix, produkcja, okładka. Gdy muzyka leci w odtwarzaczu a wcześniej w radiu leciała Metallicą a po płycie leci Queen to nie ma wrażenia, że to produkcja z innej półki. No i prawdziwa perła na płycie - utwór Fury. Szalony, furiacki, bez hamulców (za brak hamulców mandat karny 500 zł i 10 pkt 😉 ) Druga perła to No Place To Hyde zamykający płytę utwór. Wolny i poruszający wszystkie struny mojej wrażliwości
10/10



 Premierowy koncert potwierdził, że muzykom gra nie sprawia cierpienia. Gładko, z rozmachem, i z bonusowymi wrażeniami w stosunku do płyty. Genialne solówki, w szczególności perkusisty Grzegorz Bauer, który szalał jak Cozy Powel a jego perkusja jest prawdziwym fundamentem tej muzyki. Kanoniczne i klasyczne brzmienie organów Hammonda na najwyższym poziomie i subtelny syntezator gitarowy Filipa Wyrwy to kolejne puzzle z których powstaje piękne brzmienie. Mały minus za awarie prądu i małą scenę w klubie. Momentami zespół był spięty, bo trudno na powierzchni znaczka pocztowego zagrać na pełnym luzie i rozwinąć skrzydła spodziewając się, że zaraz coś wysiądzie albo kolega wsadzi gitarę w oko.
8/10

sobota, 8 marca 2025

środa, 5 marca 2025

Forpoczta Putina

Forpoczta Putina już tu jest. Nie przyjechała na T-34. Nie przyleciała rakietą. Dostaje instrukcje przez Internet i działa. Są też pożyteczni idioci.

wesprzyj mnie: https://buycoffee.to/euroobserver

Co jakiś czas na krakowskim rynku uaktywnia się jednoprocentowy kandydat na prezydenta Krakowa Pan Hareńczyk. Broni "Adasia" przed rzekomą okupacją przez Ukraińców. Puszcza z kompanami na cały głos jakąś obrzydliwą muzykę. Prowokuje grafiką z przekreślonymi ukraińskimi flagami.

Ukraińcy stoją kawałek dalej, krzyczą: "NATO close the sky". Emocjonalnie, pusto. Może bezrefleksyjnie. Ale język wiecu i ulicy ma swoje prawa.

Wojna hybrydowa trwa.

Akcje Pana Hareńczyka są obliczone na przemoc. Prowokacje. Mają wywołać zamieszki. Ma polać się krew. Wczoraj jeden z jego towarzyszy odprowadził mnie spod pomnika Mickiewicza aż pod Kościół Mariacki. Krzyczał, że powinienem jechać na Wołyń, bo tam zrobią ze mną porządek. Wyzywał od grubasów. Nie był agresywny ani pobudzony. Sprawiał wrażenie wyszkolonego prowokatora, który miał we mnie wywołać agresywną reakcję. Nie udało się. Wyśmiałem go. Zrezygnował.

Oni już tu są. Grają na emocjach, sieją propagandę. Facebook jest zarzucony postami o tym jak to Biden z Zełeńskim wywołali wojnę, o niemiłych ekspedientkach w sklepach co oszukują polaków krojąc kiełbasę podwawelską. O Ukraińcach wyrzuconych z Białego Domu co narzekali, że nie zostali na lunchu.

A ja mam inne doświadczenia z Panią z Żabki, przemiłą Ukrainką, zawsze uśmiechniętą i uczynną.

Europa się dozbraja. Czy przespaliśmy dziesięciolecia? Nie. Gdybyśmy zbroili się w latach 90-tych i na początku wieku niepotrzebnie podgrzewałoby to atmosferę. Czy alarmem powinien być dla nas rok 2014? Tak. Choć Ukraina jako kraj skorumpowany i oligarchiczny budził naszą nieufność. Dziś to już inna Ukraina. Na zbrojenie nadszedł czas.

W interesie Polski jest nie za silna Ukraina, nie za silna Rosja. Tej pierwszej siła dziś nie grozi. Nawet po wojnie straumatyzowani wojskowi i cywile będą wymagali długiego leczenia.

A w Ameryce będą za chwile mieli dość Trumpa, któremu wydaje się, że żyjemy w latach 80-tych. Nie bójmy się, że przyjdzie Trump i pozamiata.

A co my Europejczycy mamy robić? Budować Stany Zjednoczone. Europy. Patrzeć na Europę szerzej, widzieć nie samą UE a też Brytyjczyków, Islandię, Szwajcarię, Norwegię, Bałkany. Zbroić się.