piątek, 27 października 2023

Józefaciuk - dzisiejszy Lepper

Nowa gwiazda PO - poseł elekt Józefaciuk jest postacią odpychającą i szkodliwą dla demokracji. To taka inna wersja Leppera - populista i manipulant. W ONET rano mówił, że będzie pytał uczniów czy puszczą go do Sejmu. Panie Józefaciuk - ma Pan mandat od dorosłych nie od dzieci. Teraz w TVN24 wychwala kuratorów. Czyli jego zdaniem nauczycieli mają kontrolować nauczyciele? W takim systemie łatwo o patologie, o to że rączka rączkę myje, korupcję, degenerację, biurokrację. Mina posłanki - elektki DzIemianowicz-Bąk gdy przemawia Józefaciuk bezcenna.

poniedziałek, 23 października 2023

sobota, 21 października 2023

Od dyktatury proletariatu do dyktatury suflerów(felieton)

Nie ufaj nawigacji satelitarnej, bo wylądujesz w błocie. Dołóż myślenie. Newsy i zdjęcia z obrazami tego, dokąd zaprowadziła kierowców nawigacja, której zaufali bezgranicznie zamiast zmysłom i znakom drogowym, są już anegdotyczne. Odnośnie sztucznej inteligencji, ludzkość dopiero zdobywa podobną świadomość. Publicyści dziś wieszczą, że sztuczna inteligencja doprowadzi nas do katastrofy, a nawet zdobędzie nad ludzkością władzę.

Żyjemy w cywilizacji wieszczenia. Prymitywne, lecz wykształcone umysłowości, zwane także wykształciuchami, ulegają pokusie, gdy ktoś zaprosi je w roli ekspertów do mediów, by zamiast analizy przedstawić czarne wizje, włączyć kaznodziejski ton, wywołać w swoich ofiarach ciarki na plecach, pot ze skroni i lęk. Marsowym tonem przykrywają własne deficyty intelektualne. Dzieje się tak, gdy opowiadają o wojnie na wschodzie, kredytach, zdrowiu a także sztucznej inteligencji. Ulegają prymitywnym instynktom, w których traktują bliźnich jak potencjalne ofiary a nie współobywateli i partnerów do rozmowy. Są trochę jak sztuczna inteligencja. Opowiadają o czymś, na czym nawet trochę się znają, ale ton tych opowieści jest fałszywy.

Sztuczna inteligencja budzi lęki jak początki motoryzacji i Internetu.  Dopiero obcowanie z nowymi wynalazkami gasi w nas obawy i pozwala włączyć je do codziennego życia.

Zapytałem Barda  – nowe testowe narzędzie sztucznej inteligencji autorstwa Google: -Dlaczego ogórek nie śpiewa? -

Bard odpowiedział: - Ogórek nie śpiewa, ponieważ nie ma narządów, które umożliwiają mu śpiewanie. Ogórki to rośliny, a rośliny nie mają narządów mowy. Mowa jest funkcją zwierząt, a wśród zwierząt tylko niektóre gatunki są w stanie śpiewać. -

Bard nie sięgnął po wiersz Gałczyńskiego, na szczęście też nie rozpoczął spekulacji o talencie wokalnym Magdaleny Ogórek, udzielił odpowiedzi nowej, niespodziewanej. Bard, jak inne narzędzia sztucznej inteligencji, zmusza nas do rezygnowania z utartych ścieżek myślowych. Ale czy to, o czym mówi, na pewno jest potrzebne? Bez interpretacji homo sapiens efekt pracy Barda jest zbędny, a nawet groźny.

Zapytałem dalej: - Na co komu dziś wczorajsza miłość? - . - Wczorajsza miłość może być cennym wspomnieniem, ale nie zawsze jest ona przydatna w teraźniejszości. Czasami może być ciężko poradzić sobie z myślą o tym, że ktoś, kogo kochaliśmy, już nie jest z nami(…) -

Bard nic nie wspomniał o piosence Lady Pank.

Zapytałem więc Barda o horoskop dla wagi: - (…)Ogólnie rzecz biorąc, ten tydzień będzie dla Ciebie bardzo dobry. Będziesz mieć dużo energii, motywacji i kreatywności. Będziesz odnosić sukcesy w pracy i życiu osobistym.

Oto kilka dodatkowych wskazówek dla Wagi na ten tydzień:

Skup się na swoich celach i nie poddawaj się.

Bądź kreatywny i pomysłowy.

Używaj swojej intuicji.

Buduj dobre relacje z innymi.

Bądź otwarty na nowe znajomości.

Życzę Ci udanego tygodnia! -

Bard jest jak Wujek Dobra Rada z „Misia” Barei. Odpowiada szybko i błyskotliwie, ale te odpowiedzi nie są wartościowe na dłuższą metę. Bard, gdyby pracował w teatrze, nie byłby dramatopisarzem ani aktorem. Nie byłby reżyserem, a zaledwie suflerem lub inspicjentem. Brak mu szerokiego spojrzenia i ogarniania całokształtu oraz niuansów. Bezkrytyczne podejście do tego, co i jak nam opowiada sztuczna inteligencja powodowałoby, że godzilibyśmy się na jej dyktaturę. Zamiast dyktatury proletariatu byłaby dyktatura suflerów lub inspicjentów.

Kilka miesięcy temu kilkuset biznesmenów, ekspertów i inwestorów zajmujących się sztuczną inteligencją, apelowało o zatrzymanie prac nad nią co najmniej na pół roku. Wśród podpisanych był Elon Musk. Czy list ten to coś w rodzaju czerwonej flagi, którą trzeba było nieść przed samochodem, by ostrzegała pieszych, gdy pojawiły się pierwsze samochody? Dziś z takich rozwiązań się śmiejemy. A może biznesowy celebryta - Elon Musk - podpisał ten list, by zwiększyć swoją popularność?

Popularność w świecie Internetu jest narzędziem władzy - pisał w swojej książce pt. „Netokracja”, wraz z Janem Soderqvistem, Aleksander Bard. Aleksander Bard – żywy człowiek, a nie narzędzie informatyczne uważa, że w erze Internetu ci, co będą mieć nad nim władzę, będą współczesną burżuazją, a ci co tylko korzystają z niego - proletariatem. Sztuczna inteligencja jest zagrożeniem dla opisanego przez nich świata, bo jest w nim dodatkowym graczem. Choć jest tworem człowieka.

Inny Prorok świata mediów Marshall McLuhan pisał, jeszcze w erze przed internetowej, że media są przedłużeniem układu nerwowego człowieka na cały świat. Sztuczna inteligencja dokłada do tej konstrukcji  najważniejszy organ układu nerwowego – mózg, będący jednak w tej sytuacji poza człowiekiem. Ale ten mózg bez pomocy człowieka prowadzi nas na manowce, bo choć logiczny ma ograniczone horyzonty, przez co nie jest doskonały.

Żyjemy w świecie pełnym algorytmów i innych narzędzi podpowiadających oraz urządzeń samouczących się. Kalkulator nie zabił matematyki, translatory w sieci nie zastąpiły tłumaczy, nawigacja nie zwolniła kierowców samochodów z podejmowania decyzji, a algorytmy reklamowe nie robią za nas zakupów.

 Sztuczna inteligencja to strach, który ma wielkie oczy. To narzędzie integrujące w sobie inne narzędzia już istniejące z kilkoma nowymi rozwiązaniami.  Nie wierzmy w potęgę sztucznej inteligencji, bo jest tworem człowieka. A człowiek to brzmi dumnie! Sztuczna inteligencja tylko wtedy, gdy sama tak o sobie mówi.

I po wyborach

 1. Tusk jako premier to szansa dla PL ucieczki do przodu. Tusk wrócił do PL z funkcji szefa Rady Europejskiej a to oznacza:

a) kontakty międzynarodowe - może szybko polepszyć pozycję Polski i jej wizerunek w świecie, może wciągnąć Polskę do rozgrywki o sprawy globalne w polskim interesie

b) zna funkcjonowanie struktur europejskich. może zreformować i dostosować polski ustrój i urzędy do rozwiązań europejskich

2. Umrą dwa tematy: symetryzm i "jedna lista opozycji", zaściankowe, chore, wydziwione

3. Schetyna w Senacie spacyfikowany. Nie zagrozi Tuskowi

4. Nie za silna PO nie będzie mogła być arogancka. Powstanie PL2050 zmusiło PO do polepszenia jakości. Gdyby obie partie były na jednej liście, PO byłaby partią zgniłą, odrzucającą wyborców

5. Tylko Trzecia Droga uzyskała wynik, który może określić sukcesem. Reszta partii co najmniej niedosyt

6. PO wyprzedziłaby PiS gdyby nie była partią paździerzową, wczorajszą, źle zorganizowaną, nie dążącą do ograniczenia pluralizmu i konkurencji, operującą przestarzałym PR-em

7. Polska potrzebuje "pakietu zachodniego". Wprowadzenia €uro, odblokowania KPO, pełnej akcepracji integracji z UE (wejścia do Europejskiej Prokuratury, akceptacji europejskiego Prawa Autorskiego), czy PAD tego nie zablokuje? 

8. Tuskowi było raczej obojętne jaki wynik zdobędzie PO a jaki Polska2050 (byle weszła do Sejmu). Obie partie są podobne i mogą być równie dobrym zapleczem jego i rządu. Konkurencja czyni to zaplecze lepszym jakościowo.