poniedziałek, 27 kwietnia 2020

Żeby tak nasz Naród miał takiego ducha! (żródło: Ambasada KRLD)

Pewnego dnia, w drodze do strefy wojennej linii demarkacyjnej Kim Dzong Il zauważył
młodego łabędzia i na jego widok powiedział współtowarzyszom: "...na pewno teraz nasi
ludzie dzielnie przezwyciężają wszelkie trudności żywności, często odżywiając się jedynie
wodnistą kaszą. Naród koreański jest najdzielniejszym narodem na świecie! Jest mi
ciężko na duszy, że nie mogę dostatecznie go wykarmić. Ale naród mnie rozumie.
Zrozumie, dlaczego jadę na linię demarkacyjną i absolutnie poprze moje działanie..."
Koreańczycy obdarzyli swojego przywódcę całkowitym zrozumieniem i zaufaniem.
Wiedzieli, że jego nieustające wojskowe inspekcje są wyrazem wielkiego poświęcenia i
całkowitego oddania się woli narodu koreańskiego.
Naród doskonale rozumiał, że tylko obrona kraju przed najemnikami imperializmu i
zachowanie idei socjalizmu zagwarantuje mu szczęśliwe życie. Z tego też powodu
Koreańczycy z całych sił podtrzymywali politykę "Songun". Sami jedli rzadką kaszę a
oszczędzoną żywność posyłali żołnierzom. Swoich synów i córki kierowali do armii, by
dzieci chwalebnie służyły swojej Ojczyźnie.
Zaufanie i siła narodu mogły zawstydzić nawet niebo. Tak brzmiała filozofia. Przywódcy
Kim Dzong Ila w odniesieniu do potęgi, siły i zwycięstwa. Uważał on, że odpowiednio
zmobilizowany potencjał mas narodowych jest w stanie zażegnać każde
niebezpieczeństwo.
Idąc za spostrzeżeniem swojego przywódcy koreański naród nie załamał się skrajnie


niepomyślnym położeniem, wręcz przeciwnie - przezwyciężał wszelkie trudności.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz