Agenci imitują dziennikarzy
Dziennikarz jako przedstawiciel opinii publicznej ma prawo zadać każde pytanie rządzącemu, interesować się wszystkim, łącznie z życiem prywatnym polityka lub urzędnika i jego krewnych. Bo ten decydując się na bycie władzą, od wsi i gminy po RP, USA, UE lub NATO rezygnuje z prywatności, bo prywatność rzutuje na jego działalność. Tak dziennikarz sprawuje swoją czwartą, nieformalną, ale uznaną w demokracji władzę.
Ale tak działających dziennikarzy w autorytaryzmie udają pracownicy mediów, lub raczej instytucji propagandowych opłacanych przez rząd, lub obce rządy. Działają ostro jak dziennikarze ale nie w imieniu opinii publicznej, która ma prawo wymagać od władzy, bo to służy jakości demokracji, ale w imieniu mocodawców, czyli władz swojego lub obcego państwa. Taką imitację trudno rozpoznać, a jak widzę takiego agenta udającego dziennikarza, to mnie to szczególnie boli. Oni utrudniają pracę uczciwym dziennikarzom. Nie wiem jak się przed tym bronić, jak to zwalczać?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz