Decyzja PDT to decyzja Męża Stanu i wybitnego polityka, który umie czytać grę polityczną, która jest skomplikowana jak szachy. Gdyby zdecydował się wejść do gry to by znaczyło, że nie umie jej czytać. Ci co go pchali do konfrontacji z Dudą widzą politykę raczej jak grę w warcaby. Nie widzą, że przegrana Tuska to byłaby klęska Polski wolnej i demokratycznej, europejskiej i praworządnej. A Marszałek Tusk może wejść do gry w dalszym ruchu, gdy jakiś pionek dojdzie do końca tablicy wróci na szachownicę.
Ja wam to rozrysuję:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz