piątek, 11 września 2020

 11,09,2011 byłem w Żaganiu w wojsku (JW2423). 15.00 apel przez wartami i służbami. Byłem zastępcą dow. warty w stopniu st. kpr. pchor. obok magazynu amunicji. Przychodzi plutonowy - dowódca na pl. apelowy i mówi: słyszeliście? Arabusy rozjebały Pentagon. Wybuchnęliśmy śmiechem. Dopiero jak zaczął się apel coś zaczęło do nas docierać. Doratliśmy do celu, magazyny w lesie, ok 4 km od koszar. Całą noc lało. Las. Woda. Dżungla dookoła. Wietnam. I tylko na telewizorze marki Jowisz w kółko leciał zamach. Siostra nagrała mi z własnej inicjatywy całą kasetę newsów z Polsatu, TVN, TVP, TV Puls. Za kilka dni ślub przyjaciela. A ja sobie służbę przełożyłem z 15.09 na 11 by tam jechać i nie wiadziałem czy się uda. Udało się.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz