Rosyjski opozycjonista i bloger Aleksiej Nawalny uważa, że zablokowanie Trumpa przez Twittera to przejaw cenzury. W TVP można usłyszeć podobne mądrości.
Kim Pan jest Panie Nawalny? Demokratą? Opozycjonistą? Prowokatorem? Agentem?
Nie odróżnia Pan ograniczenia wolności słowa przez władze od ukrócenia przez prywatny serwis nawoływania do przemocy przez polityka, który w prywatnym medium znalazł narzędzie mobilizacji mas przeciw praworządności, które skończyło się 5 trupami?
Granice wolności słowa w wielu prawodawstwach są ograniczone właśnie zagrożeniem życia, zdrowia i bezpieczeństwa innych. A media (w tym społecznościowe) nie mają być tubą władzy lub polityków. Oni mają biuletyny, BIP-y, dzienniki ustaw i konferencje prasowe.
W Polsce władza, samorządy i partie polityczne mają swoje media i zapowiada się, że będą mieć ich coraz więcej. To patologia, którą dla dobra demokracji trzeba ukrócić. Politycy w mediach mają być gośćmi.
Pisał już o tym Tomasz Lis w jednej ze swych książek. Posłał na drzewo prof. Andrzeja Zolla pełniącego wysoki urząd, który zażądał włączenia mikrofonu i kamery: bo będę wygłaszał oświadczenie.
Skąd Pan tę mądrość wziął? Z majtek? A może czuje się Pan zastraszony? Może jest Pan przekupiony?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz