Donald Tusk jest mistrzem wciskania kitu. Nauczył się udawać na spotkaniach z ludem, że nieporadnie ledwo znajduje słowa by wyrazić myśl, robi do tego maślane oczy i minę niewinnego niemowlęcia, które dopiero co pojawiło się na świecie i zdumione jest skalą zła na nim panującym. Ma chwytać za serce. Ale jest tandetne. Szkoda, bo PDT to stary wymiatacz i nie musi się uciekać do takich takich chwytów. Do tego z fotek z rodziną ocieplających wizerunek wynika, że wstydzi się syna. Są wnuki, jest córka. Trzaskowski też topornie. Grzywka i obcas dodają mu paru centymetrów, ale przypadkowo pojawiający się na konferencjach dziennikarze zadający mu pytania po francusku, to też gruba ustawka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz