Prezydent Duda krzyczący o pazerności na pieniądze i podpisujący bolszewicką ustawę to Prezydent szukający nowego wizerunku. Ale coś poszło nie tak. Coś źle skalkulował.
W czasie gdy Prezes stracił charyzmę wystąpień z powodu wieku a Premier nawet jak usiłuje krzyczeć brzmi mizernie bo nie jest zwierzęciem medialnym a poza tym urząd go hamuje, Andrzej Duda zwietrzył szansę: skoro oni nie umieją lub nie mogą, to może Ja?
Zapomniał tylko, że jego urząd też hamuje, bo reprezentuje majestat RP i jemu też nie wypada. Ostry wizerunek Dudy to efekt chęci konkurowania o przywództwo w obozie PiS-u. Ale czy ktoś z PiS-u go o to prosił, czy to jego indywidualna akcja, widzącego słabnięcie władzy Prezydenta?
Jeśli to akcja Andrzeja Dudy to przegra. Prezes Jarosław Kaczyński jest od niego większym spryciarzem, jeśli to usługa na prośbę z wnętrza Partii lub Rządu też przegra, bo w ich interesie nie leży dobro Andrzeja Dudy.
Czy Andrzej Duda ma szanse na karierę międzynarodową po skończonej kadencji? Chyba sobie uświadomił, że i tak nie miał. Ale swoją postawą nie wygrywa nic w zamian a przegrywa coś na dodatek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz