środa, 26 sierpnia 2020

 Posłuchałem z przyjemnością Rafała Trzaskowskiego w TVN24. Dobre rozpoznanie terenu. Solidne. Dowiedziałem się np. że PO ma tak na prawdę 10 tys a mogłaby mieć 100 tys. ludzi. Fragment koncepcji politycznej. Ale

Rafał Trzaskowski

przypomina trochę bohatera dowcipu, który gotuje zupę i mu nie wychodzi. Jak to? - dziwi się. - Przecież wszystko robię zgodnie z przepisem! - Tak. ale zapomniałeś o jednym, nie nalałeś wody do garnka! To nie jest charyzmatyczny przywódca. To dobry sztabowiec, ekspert ale nie ułan który potrafi dosiąść konia i porwać tłumy. Tekturowa imitacja, którą jego współpracownicy przynieśli na manifestację LGBT w Warszawie tylko go jeszcze ośmiesza, bo Ci co chcą mu pomóc łatając jego słabości nie zachęcają go do naprawienia ich.

Rafał Trzaskowski
nie wpadł na pomysł, gdy był posłem z Krakowa by choć dzień w tygodniu być w swoim okręgu wyborczym. A posłowie mają pociągi za free. Nie reaguje na bieżące wydarzenia polityczne. Akceptuje skompromitowanego Budkę. Pomagał mu przestępca Sławomir N.
To nie jest polityk klasy Wałęsy, Tuska czy Kaczyńskiego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz